145951
Książka
W koszyku
Powstanie Styczniowe / Stanisław Strumph-Wojtkiewicz. - Warszawa : Nasza Księgarnia, 1963. - 236, [8], s., [4] k. tabl. kolor. : il. ; 30 cm.
Fragment Powstanie roku 1863 było poprzedzone rewolucją ludu Warszawy w roku 1861 i szeregiem manifestacji patriotycznych w wielu punktach Królestwa Polskiego. Te szczytowe przejawy protestu dojrzewały w ciągu trzydziestu lat srogich prześladowań, pod wpływem rosnącego fermentu społecznego, mającego na widoku konkretny postulat uwłaszczenia chłopstwa, a w zarysach raczej mglistych u wprowadzenie reformy republikańskiej w przyszłej, wyzwolonej od najeźdźcy, niepodległej ojczyźnie. Głównym organizatorom dojrzałego do wybuchu spisku zależało jednakże nie tylko na odzyskaniu przez Polskę niepodległości i nie tylko na utrwaleniu w Polsce republiki, ale także na tym, aby oswobodzona ojczyzna znalazła oparcie i przyjaźń w sąsiednich ludach słowiańskich: rosyjskim, białoruskim i ukraińskim, służąc im w zamian pomocą i przyjaźnią. Główni inicjatorzy wojny z caratem podnieśli sztandar z hasłem ,,za naszą i waszą wolność". Nie czynili tego na własną rękę, interes był wspólny. Powstanie polskie obiecywało rosyjskim rewolucjonistom możliwość zbudowania wymarzonej przez nich słowiańskiej federacji na wschodzie, zaś chłopskie powstania w głębi Rosji miały dopomóc polskim powstańcom. Odpowiednie porozumienia przedstawicieli rewolucjonistów obu stron dojrzewały od kilku lat; ostatecznie w roku 1862 wyraziły się one w umowach, nie pozostawiających żadnej wątpliwości co do ogólniejszych a wspólnych celów powstania. Sądzono, że carat może się rozpaść pod naciskiem podwójnym u wojny na ziemiach polskich i buntów wojskowych oraz chłopskich na olbrzymich przestrzeniach pomiędzy Dnieprem a Donem i Wołgą. Z drugiej strony irredenta na ziemiach włoskich i węgierskich, podtrzymywana przez tamtejszych działaczy rewolucyjnych, ukazywała możliwość rozszerzenia wznieconego pożaru na kraje zachodnie; po upadku caratu rysował się z kolei bliski rozkład wielonarodowej monarchii austriackiej. Czemuż te rachuby zawiodły, skoro polscy inicjatorzy ruchu na ogół kierowali się przesłankami realnymi? Otóż nie było ich zbyt wielu, brak im było oparcia w mocnym ideowo środowisku, a poza tym nie przewidzieli oporów w pewnej części społeczeństwa własnego. Podobnie jak porażka w roku 1831, tak i klęska powstania styczniowego zawiniona została w dużym stopniu przez polskie sfery majętne, które zaszachowały zbyt słabe jeszcze Stronnictwo Czerwonych. Zresztą i rewolucjoniści rosyjscy okazali się wówczas zbyt słabi w stosunku do sił rządzących w caracie. Jacyż to ludzie byli inicjatorami powstania? Należeli do środowisk różnych u krajowych i emigracyjnych, żyjących w atmosferze buntu przeciw uciskowi, wśród stale żywych rodzinnych tradycji niepodległościowych i żołnierskich, karmionych lekturą poezji romantycznej. W stopniu znacznie mniejszym do środowisk tych przenikały wpływy prądów nowszych, mniej lub bardziej naukowo przedstawiających perspektywy ówczesnych teorii socjalistycznych. W takich warunkach trudno było oczekiwać od przywódców stosowania całkowicie zdecydowanej taktyki, gdyż właśnie najbardziej realni politycy musieli się liczyć z ogólnymi i miejscowymi nastrojami. W szczególności trzeba było uwzględnić znaczną na ziemiach polskich rolę Kościoła, nie wolno było dopuścić, przynajmniej na początku, do zmobilizowania się przeciwko ruchowi posiadaczy ziemskich skupiających w swoich rękach środki finansowe i wpływy różnego rodzaju .
Status dostępności:
Wypożyczalnia Konin
Są egzemplarze dostępne do wypożyczenia: sygn. 90764 (1 egz.)
Recenzje:
Inne wydania:
Pozycja została dodana do koszyka. Jeśli nie wiesz, do czego służy koszyk, kliknij tutaj, aby poznać szczegóły.
Nie pokazuj tego więcej